Boy I like it when You watch me.
W życiu każdej kobiety przychodzi taki moment, w którym uświadamia sobie, że styczeń się kończy a:
Chodakowska nie ruszona.
Zapas czekolady w kuchennej szafce bardzo zmalał. W zasadzie to się uszczuplił - w przeciwieństwie do kobiety-konsumenta.
"Od jutra" staje się najlepszym życiowym credo.
Pięć kilo na plusie? ach to pewnie te nowe hormony od ginekologa, bawi się w testera.
Nie chudnie siÄ™ od tworzenia na Pinterest tablicy o nazwie FIT. (yes, guilty).
Codzienne wstawanie o siódmej rano i picie wody z cytrynÄ… to nocne obietnice, na skutek których budzisz siÄ™ codziennie po dziesiÄ…tej…. no a potem hmmmmm…
No właśnie.
?
Jestem winna każdej zbrodni.
Na tym blogu nigdy nie przeczytacie o tym, że zamierzam coś zmieniać.
Nie napiszę tutaj listy magicznych postanowień i obietnic poprawy.
Cokolwiek ma się zdarzyć - po prostu tutaj się pojawi.
Bez niepotrzebnych zapowiedzi, obietnic bez pokrycia.
Bez mojego ulubionego słowa 'deadline'.
Więc porozmawiajmy o krągłościach.
Wczoraj podczas mojej podróży międzyblogowej - planetarnej natknęłam się na bloga pewnej dziewczyny.
Pisała na nim że już, już jest blisko wymarzonych 45 lub 43 kilo (coś pomiędzy). Wrzucała na swojego blogerskiego walla zdjęcia dziewczyn tak bardzo wychudzonych, że aż żal patrzeć.
Z drugiej jednak strony mamy słynne 'Prawdziwe kobiety mają krągłości' .
I bądź tu mądry.
Bo albo ktoś poleca sylwetkę 'nie jem, pije ale żyję i wchodzę w 34 łał łał', albo sylwetkę 'kebab z rana jak czekolada'.
Jest też moja ulubiona kategoria ' mięsień na mięśniu - jestem fit i jest git'.
A ja wiem że najlepszym przepisem na kobiece piękno są ćwiczenia, pyszne zdrowe jedzenie i pasja.
Tak, wiem, wszędzie o tym trąbią.
I chociaż dla większości facetów duże znaczy piękne - co jest fajne- nie oznacza zazwyczaj zdrowe.
Nie jestem postury Godzilli, ale po dwóch tygodniach bezruchu spowodowanego przymusowym leżeniem, tylko marzę a machnięciu sobie skalpela.
Bo ja ChodakowskÄ… uwielbiam.
I wcale nie mam z niej beki. No, może czasami. Z siebie samej.
Szukałam zdjęcia, które idealnie pokazałoby mój luz.
ProszÄ™ bardzo.
Nie chcę być szczypiorkiem.
WolÄ™ zgrabnÄ… marchewkÄ™.
Dla zdrowia - tak.
Dla brzydkich sukienek z Zary - nie.
L.
A i jeszcze piosenki do ćwiczeń/ tańców w piżamie/ marzeń
Oto lista Panny Loli
(uwaga! ja naprawdę lubię te piosenki, więc proszę o wyrozumiałość).
Chodakowska nie ruszona.
Zapas czekolady w kuchennej szafce bardzo zmalał. W zasadzie to się uszczuplił - w przeciwieństwie do kobiety-konsumenta.
"Od jutra" staje się najlepszym życiowym credo.
Pięć kilo na plusie? ach to pewnie te nowe hormony od ginekologa, bawi się w testera.
Nie chudnie siÄ™ od tworzenia na Pinterest tablicy o nazwie FIT. (yes, guilty).
Codzienne wstawanie o siódmej rano i picie wody z cytrynÄ… to nocne obietnice, na skutek których budzisz siÄ™ codziennie po dziesiÄ…tej…. no a potem hmmmmm…
No właśnie.
?
Jestem winna każdej zbrodni.
Na tym blogu nigdy nie przeczytacie o tym, że zamierzam coś zmieniać.
Nie napiszę tutaj listy magicznych postanowień i obietnic poprawy.
Cokolwiek ma się zdarzyć - po prostu tutaj się pojawi.
Bez niepotrzebnych zapowiedzi, obietnic bez pokrycia.
Bez mojego ulubionego słowa 'deadline'.
Więc porozmawiajmy o krągłościach.
Wczoraj podczas mojej podróży międzyblogowej - planetarnej natknęłam się na bloga pewnej dziewczyny.
Pisała na nim że już, już jest blisko wymarzonych 45 lub 43 kilo (coś pomiędzy). Wrzucała na swojego blogerskiego walla zdjęcia dziewczyn tak bardzo wychudzonych, że aż żal patrzeć.
Z drugiej jednak strony mamy słynne 'Prawdziwe kobiety mają krągłości' .
I bądź tu mądry.
Bo albo ktoś poleca sylwetkę 'nie jem, pije ale żyję i wchodzę w 34 łał łał', albo sylwetkę 'kebab z rana jak czekolada'.
Jest też moja ulubiona kategoria ' mięsień na mięśniu - jestem fit i jest git'.
A ja wiem że najlepszym przepisem na kobiece piękno są ćwiczenia, pyszne zdrowe jedzenie i pasja.
Tak, wiem, wszędzie o tym trąbią.
I chociaż dla większości facetów duże znaczy piękne - co jest fajne- nie oznacza zazwyczaj zdrowe.
Nie jestem postury Godzilli, ale po dwóch tygodniach bezruchu spowodowanego przymusowym leżeniem, tylko marzę a machnięciu sobie skalpela.
Bo ja ChodakowskÄ… uwielbiam.
I wcale nie mam z niej beki. No, może czasami. Z siebie samej.
Szukałam zdjęcia, które idealnie pokazałoby mój luz.
ProszÄ™ bardzo.
Nie chcę być szczypiorkiem.
WolÄ™ zgrabnÄ… marchewkÄ™.
Dla zdrowia - tak.
Dla brzydkich sukienek z Zary - nie.
L.
A i jeszcze piosenki do ćwiczeń/ tańców w piżamie/ marzeń
Oto lista Panny Loli
(uwaga! ja naprawdę lubię te piosenki, więc proszę o wyrozumiałość).