I co teraz?
Zawsze obiecuję sobie, że dodam tematycznego posta.
Czasami mi się udaję.
Czasami nie.
Dzisiaj miało być o cieście.
Potem zrobiłam kartkę.
Potem milion zdjęć Kory.
I już.
Z utęsknieniem czekam na ostatnie tygodnie lata. Te nieoczywiste. Zwiastujące jesień pełną wina, ciast marchewkowego, tostów francuskich na śniadanie. Teraz do jesiennych planów doszła Kora i lasy.
Zamknęli nam las koło domu bo są tam niewybuchy. W sobotę jedziemy do Pyskowic i trochę się boję bo nie wiem jak mała zareaguję na autobus. Chyba nigdy wcześniej nie widziałam bardziej smutnych oczu.
W głowie plączę się myśl ,że może już wyrosłam z blogowania?
Nieeee.
Spacery z Korą mają to do siebie, że rozjaśniają umysł. Dotarło do mnie wiele rzeczy.
To bardzo miłe i cudne, że koleżanka ze Szkocji, która jest w Polsce czasem-rzadko robi wszystko żebyśmy się spotkały. Piszę i pyta co słychać.
To bardzo smutne i przykre, że Ci co są najbliżej mają mnie gdzieś.
Gorzkie żale.
Idę bo napiszę coś głupiego.
L.
Trzeba twardo czekać na jesień. Wtedy dostaniemy Yosemite OS na Twojego Maca.
OdpowiedzUsuńtak mhm.
UsuńJa czekam na jesień.
OdpowiedzUsuńKochana uwielbiam Twoje zdjęcia. To chyba widać zresztą po lajkach na Insta... ;)
Twoje pocztówki są magiczne. Jedna wisi u mnie na ścianie ;)))) !
http://coeursdefoxes.blogspot.com/
♥
jesień jest najlepsza na świecie :) dziękuję za miłe słowa słońce :****
UsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam ♥
A ja chciałabym zatrzymać lato, bo lubię ciepło.
OdpowiedzUsuńŚliczne kartki, psa spojrzenie (mój Boniu ma podobne), ciasto pewnie pyszne:)
A wiesz, że zaczęłam rysować?Nooooo;))
Buźka:*
kochana, musimy się koniecznie zobaczyć :* porysujemy sobie : D
Usuńtęsknię ! :*
OdpowiedzUsuń