Feels like heaven.
Gra słów.
Karmelizowany cukier.
Płatki róży w czekoladzie.
Karmelowe usta.
Wanilia rozpuszczona w ciepłym mleku.
Ucierane ciasto z malinami.
Krem z pora.
Sos miodowo musztardowy.
Śliwka w occie.
I tak dalej.
Ale skupiając się na moim ulubionym - Karmelizowany cukier - dochodzę do czegoś tam .
Kosmos.
Gorzka czekolada z karmelizowanym cukrem, a pod nią mięta.
Niebo.
Raj.
Smak.
Smaki.
Smakować.
Próbować.
Próba.
Próba generalna - od życia.
Niektórzy tak żyją.
Jakby nie żyli.
Jutro wystawa. Trochę się boję, jak wyjdzie, co wyjdzie. Ile wyjdzie - wejdzie - ludzi.
W lipcu przystanek Wrocław i reset w ogrodzie z książką.
Już nie planuję, ja tylko marzę.
Marzę o wiśniówce na łące.
O kąpieli w morzu.
O bikini w paski.
O świcie w ramionach.
W piekarniku ciasto bananowe.
Takie mam ostatnio życie.
Trochę słodkie - trochę gorzkie.
L.
PS. Szampan i truskawki. I The Cure w tle. Noc idealna.
Merci.
0 komentarze:
Prześlij komentarz