uh la la.
Szczypiorek.
Szczypiorek to babcia Krysia i kanapki z serem, pomidorem, cebulą i szczypiorkiem.
I herbata z cytryną.
I zapach papierosów- bo babcia kurzy jak smok.
Wielki kubek z czarną kawą.
I tyle.
Zwykłe zapachy, a tyle wspomnień.
Dobrych wspomnień. Pamiętam jeszcze lniane ścierki a między nimi stare bombki.
Duży dębowy stół na Wyszyńskiego, i drewniany wałek.
I tak się robiło brokat.
Pamiętam jeszcze swoją siostrę i mnie jak z zapartym tchem oglądałyśmy co sobotę ' Pierścień i Róża'.
Wiedziałam, że muszę wczoraj napisać tego posta.
Bo teraz wszystkiego zapomniałam.
L.
0 komentarze:
Prześlij komentarz