Little Lion Man.
Dzisiaj miałam dziwne sny. Erotyczne koszmary, przytulanki z dawno nie widzianym znajomym. Miszmasz. Z jednej strony się dzieję, z drugiej nie dzieję się nic. Przypominam sobie o dawno nie widzianych twarzach, o dawnych miłościach. Pomiędzy jednym wdechem a wydechem zapominam o noworocznych postanowieniach, ale wiem że one są i istnieją i same się dzieją. Farmazony i feromony. Wreszcie słońce minimalnie się pokazało. To będzie zdecydowanie lekarski tydzień. Trochę się boję, trochę jestem jeszcze oszołomiona ale nic to.
Lew.
Mój znak zodiaku. Nie jestem jakaś przesądna, ale wiem że lwie serce równa się dzikie serce. A ja idę za głosem swojego serca.
ZAWSZE.
Kierat z życia zdjęty, nie chcę żyć jak inni. Chociaż myślę czasem o emeryturze. Ale zaraz potem się poprawiam i widzę góry i morze. J widzi zapewne naszą działkę w Bieszczadach i psa i bliźniaki bo mu obiecałam.
Jestem szczęśliwa. I nawet jak się za chwilę coś się popsuję wiem że dam radę. Bo wychodziłam z gorszych rzeczy.
L.
PS. siedzę na zupie i repostuję. non stop. tyle inspiracji.
0 komentarze:
Prześlij komentarz