Sory, I'm Lat(t)e!

Ostatnie dni mijały tak szybko, że trochę pogubiłam się w czasie.
Jestem w 'niedoczasie'.


A w pracy noszę się jak 'cukierniczka' .

Jem zdrowo. Bo tak, mogę w końcu jeść jak jestem głodna. 

I piekę ciasteczka. 

Tak fajnie jest.




A dzisiaj w brzuszku chlebek bananowy. 


Jeśli dotrwaliście do tego momentu to zapraszam dalej. 

Kiedy pięć lat temu zakładałam bloga, nie sądziłam, że dzięki niemu poznam kilka pięknych i dobrych ludzi. Że dzięki niemu moje ilustracje dotrą do ludzi i że owi ludzie będą mnie wspierać. 
"Wytwórnia Pocztówek" to nie tylko moje dziecko. To dzięki Wam mogę robić to co kocham i mieć satysfakcję że to lubicie.

Ostatnio wydarzyło się naprawdę dużo ważnych rzeczy dotyczących moich ilustracji. Nie chcę zapeszać ale jest dobrze. 

Jakiś czas temu napisała do mnie Ania z prośbą o narysowanie dwóch kartek 'przedślubnych' - koncepcja dla niej i jej narzeczonego. Chcą w dniu swojego ślubu wymienić się kartkami. 
Ładne to.
W sensie idea.

Ja po informacjach, które zostały mi dostarczone stworzyłam 


Ona jest jego myszą, on jej kotem. 
Ach, uwielbiam takie historie. 


Oprócz kartek dla tej uroczej pary kilka ślubnych, kilka grafik. 
I zaproszenia.








Jest fajnie.

Rysuję, piekę, chodzę na dłuuugie spacery z Korą i tańczę do Maanamu. I muszę jeszcze znaleźć czas na ...




głaskanie.  ( :


Uciekam planować. Nie powiem co bo zapeszę. Ale będzie mnie tu chyba więcej.

A na dobry początek całusy .



Lola.

Share this:

CONVERSATION

2 komentarze:

  1. całkiem fajne masz życie. zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że Ciebie tu więcej. Twój blog jest magiczny, nadrabiam zaległości z tych pięciu lat i w wolnych chwilach przeglądam archiwa. Można zarazić się smakowaniem codzienności:) Uwielbiam Twoje kartki i grafiki, cieszę się, że "coś w tym temacie ruszyło":) Pozdrowienia ze słonecznego Pojezierza Drawskiego!

    OdpowiedzUsuń