Chocolate Pie for sad thuersday.

Uwielbiam piec ciasta.
To jedna z tych rzeczy która sprawia, że każdy szary dzień zamienia się w pachnący wanilią dom.
W kwestii jedzenia nie ma nic lepszego od samodzielnie upieczonego ciasta, z lokalnych produktów.
Od obiadu podanego na starej babcinej zastawie na dębowym stole pachnącym lasem.
A potem spacer, kubek ciepłej herbaty i rozmowy bez końca do rana.
Przepis na piękny dzień.

Proste rzeczy są najlepsze.


Mając w domu kilo mąki ryżowej, laski wanilii, masło i jaja musisz wiedzieć że prawdopodobnie możesz stworzyć pyszne ciasto.
Szukając sposobu na perfekcyjne bezglutenowe, odkryłam z czasem że sekret tkwi w dobrze ubitych i puszystych jajach.

Tegoroczne przygotowania do Świąt mijają nijak. Wyobrażałam je sobie inaczej, lepiej. Ale rzeczywistość zdaje się zaskakiwać moje plany tak po prostu, bo tak i już.

Pod koniec tego roku robiąc bilans wychodzę na zero.
Nic nie straciłam.
Zyskałam?

Bardzo dużo.
Więc może ten bilans wcale nie jest taki pusty?







Lola

przepis znajdziecie TU



Share this:

CONVERSATION

2 komentarze:

  1. Yummy!
    xo
    www.laurajaneatelier.com

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny przepis, na pewno wypróbuje.
    Dla mnie pieczenie ciast,a szczególnie drożdżówek to najwspanialszy "uspokajacz" i ten zapach w domu :)

    OdpowiedzUsuń