Possibility.


Ouuu widać stanik. Zresztą mój ulubiony stanik. Chociaż najlepiej bez stanika. Każda kobieta tak lubi. Serio, serio.
Opowiem wam o moim czekoladowym detoksie.
Którego nie mam.
To znaczy jem jej zdecydowanie mniej niż przez ostatnie miesiące. I czuje się świetnie. Po kilkudniowej przerwie, jedna kostka, kubek kakao, baton Pierrot od Wedla - smakują wybornie. Wczoraj wieczorem zupełnie niepotrzebnie sięgnęłam po ptasie mleczko a dzisiaj po lody. Jest mi za słodko. Za dużo cukru. Nie, nie lubię tak, Warszawskie trzy dni tydzień temu mnie oczyściły. Duchowo i brzuchowo.
Ale pomimo PMS jak stąd do Azerbejdżanu, patrzę w lustro i nie krzyczę!
Sukienki odkurzyłam, rajstopy zakupiłam, koturny się uśmiechają, oczy się malują, truskawkowa szminka jest ostatnio częściej używana.
Tylko nudzą mnie ćwiczenia, nie że jestem słaba psychicznie, nie że leniwa. Tylko ja wolę tańczyć, spacerować i rozciągać się na różne inne sposoby.

If You know what I mean.


Grzebanie w przeszłości jest dziwne.
Chyba nie jest złe.
Ale toksyczne na pewno.

Wolę np. swoją twarz teraz aniżeli dwa, trzy lata temu. Włosy się bardziej układają,same się rozjaśniają,może latem zostanę naturalną blondynką jak tak pójdzie....

I te dwadzieścia dwa lata w sierpniu mnie nie przerażają. Bo ja cały czas coś robię, wymyślam, kombinuję, stawiam sobie cele. Nie umiem spać bez marzeń i muzyki Mumford & Sons w uszach. Nie umiem spać bez pleców J. Nie umiem spać bez gorącego prysznicu , bez termoforu na brzuchu, bez kubka mięty.

Ale już nie czuję się bezradna. Odkryłam jakąś siłę, którą nadprogramowo magazynuję moja dusza. Włączam niewidzialny guzik i wszystko tak jakoś po prostu biegnie, powoli.

Zapomniałam jak się rysuję,trzy miesiące tego nie robiłam. Zbrodnia.

Wyciągam zakurzone albumy o sztuce, odkopuję stare szkice, rysuję Nadmorzem, i wciągam zapach nowego szkicownika i świeżo naostrzonego ołówka.

Będę.
Jestem.

Wizualizacja jest zajebista!!!!!!!!!!!!!!

Mój tyłek też.

L.






Share this:

CONVERSATION

1 komentarze:

  1. i Ty jestes zajebista,caloksztaltowo że tak się wyrażę. za czasów poprzednich blogów zainspirowalas mnie kiedys w pewnym sensie do pójscia do liceum plastycznego.uwielbiam Twoje prace. no i czytac wpisy Twoje. odnajduje tez w nich czasami trochę siebie
    ps. bez stanika najlepiej

    OdpowiedzUsuń