Hello kitchen!



Nie, nie zostałam nagle weganką.
Bardziej wegetarianką.
Wyobrażam sobie życie bez mięsa.
Bez jajek - chyba że do wypieków.
Ostatnie trzy dni udowodniły mi, że jeszcze nie czas żebym rezygnowała z nabiału. Uwielbiam sery, śmietanę, jogurty. 
Bez masła nie ma niczego pysznego.
Ale zrezygnowałam z mięsa, gotowców, fast-foodów bo moje celiakowe jelita zaczęły coraz gorzej trawić te niby bezglutenowe rzeczy ale jednak nadal śmiertelne dla mojego, waszego - naszego zdrowia. Od dłuższego czasu zastanawiałam się co zrobić żeby wrócić do mojej dawnej wagi.
Mimo morderczych treningów i litrów wody dziennie waga stała w miejscu. No wahała się o jakieś trzy- cztery kilo i kilka centymetrów w biodrach. 
Ale czułam się paskudnie. 
Teraz wiem, że jedząc nieregularnie i stresując się szukając nowej pracy, która jak się okazało sama do mnie przyszła- nabawiłam się sama tych kilku kilogramów więcej. Nowa praca pozwoli mi pilnować czasów posiłków, nauczy mnie cierpliwości i mam wrażenie że będę szczęśliwsza.
Wróć -
Ja już jestem szczęśliwa.
Zostały mi ostatnie porządki, ostatnie zlecenia do poprawy i oddania. I świeży start.
Nawet nie wiecie jak się cieszę, na nowe ilustracje, nową mnie. I nową Pannę Lolę która dojrzała.
Jest pięknie.

***

Do gulaszu użyłam dwie cukinie, trzy średnie pomidory.
Świeżo zmielony kolorowy pieprz, sól morską, bulion warzywny, curry, kurkumę, dwa ząbki czosnku.
Cukinię pokroiłam w księżyce i wrzuciłam do nagrzanego woka z olejem ryżowym.
Pomidory sparzyłam i obrałam ze skórki, posiekałam i dorzuciłam do cukinii. Doprawiłam solą i pieprzem, zalałam bulionem i dusiłam na oko. Dorzuciłam jeszcze w międzyczasie przeciśnięte przez eee to coś co się przeciska ( ale ze mnie żartowniś) dwa ząbki czosnku.

Na oko - aż cukinia będzie miękka, ale nie rozmiękła.

Ryż ugotowałam w niesolonej wodzie z kurkumą i carry.

A potem jadłam i żyłam długo i szczęśliwie.



Smacznego!

Lola.

Share this:

CONVERSATION

2 komentarze:

  1. Mniam, mniam - uwielbiam carry!

    A ja musiałam przestać ćwiczyć na 2 tyg., bo mnie lumbago zgięło przed komunią mego synka. Jedyny plus to odkrycie fajnego masażysty;))

    OdpowiedzUsuń
  2. ojej mam nadzieję że już Cię odgięło? :) ja mam w planach od czerwca regularnie się masować ;d zobaczymy co z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń