Skakanie.

Kiedy Świat nagle i niespodziewania staje przed Tobą otworem to możesz albo cofnąć się o krok albo skoczyć. 

W Warszawie pachnie śniegiem, a przy moim biurku woskami cynamonowymi. Gdzieś w tle unosi się zapach chyba już piątej w tym dniu herbaty miętowej.

Sama nie wiem kiedy to się zaczęło. Wydaję mi się, że to była jedna z tych zim pachnących rosołem i herbatą z malinami. Miałam chyba pięć lat i siedząc na drewnianej podłodze w naszym ogromnym salonie z wypiekami na twarzy oglądałam "Piękną i Bestię" w wersji Disney'a. Prawdopodobnie była to moja pierwsza świadomie obejrzana bajka. Do dzisiaj pamiętam te wszystkie emocje i to marzenie-aktualne do dziś - że kiedyś znajdę swojego Księcia. 

Żeby nie było Księcia już mam.
Natomiast mądrość życiowa nabyta na przestrzeni lat pokazała mi, że nigdy nie wiesz.

No więc wydaję mi się, że już wtedy wiedziałam tak po prostu, że będę rysować. Z rysowaniem jest tak, że to jedyna rzecz na Świecie, która potrafi mnie uspokoić i sprawić że w lustrze widzę najszczęśliwsze oczy.

Może to po prostu takie banalne, że obejrzałam jedną z bajek produkcji Disney'a i pokochałam rysowanie. 
Wisienką na torcie niech okaże się fakt iż po obejrzeniu Muminków i przeczytaniu ich oraz po przeczytaniu biografii Tove Jansson już wiem. 
Wiem, że będzie pięknie.

Jakiś czas temu w ramach integracji w mojej poprzedniej już pracy poszliśmy do miejsca w Warszawie gdzie skacze się na trampolinach. Jest tam takie miejsce, gdzie skacze się z trampoliny do basenu z gąbkami. Wtedy to nie był mój najlepszy czas i jedyne o czym wtedy marzyłam to uciec od tych wszystkich ludzi gdzieś daleko do lasu, postawić tam taką trampolinę i basen z gąbkami i skakać aż odważę się po którymś skoku i uznam, że już czas. 

Za każdym razem kiedy skakałam zamykałam oczy. Teraz stoję nad taką przepaścią która zamiast basenu z gąbkami jest wypełniona wykrzyknikami i znakami zapytania. I wbrew pozorom bardzo chcę w nią wskoczyć. Raz a porządnie. 

Bałam się życia. Jest koniec listopada, za chwilę wszyscy będą podsumowywać rok, a mój Nowy Początek zaczął się już teraz. 

To jest bardzo dobre. Bardzo inspirujące i powodujące motyle w brzuchu. 

Mam swój Króliczy Świat i Matyldę - Królik na ramieniu szepcącą mi do ucha różne sposoby na smutki. 

Dzisiaj przetestuję ten 




Boże, kocham to uczucie szczęścia. Co zapiera dech w piersiach i motywuje. 
Motylki wróciły.


Lola

PS. po więcej sposobów zapraszam TUTAJ 



i łapcie piosenkę na szczęście






Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz