You make me feel.



Kobiece rady w staromodnych czasopismach zapewne nie mówiły, że każdego dnia trzeba zrobić dla siebie coś miłego. Wspominały natomiast o idealnym obiedzie, wyprasowanych koszulach, trwałej ondulacji, czystym domu, wypolerowanej na błysk toalecie i o służeniu mężczyźnie kapciami.
Zawsze kapcie.
I gazeta.
Ughhh!
W mojej ulubionej bajce Walta Disney'a pt. "Piękna i Bestia " jest taka scena, kiedy to Gaston wpada do domku Belli i śpiewając swym barytonem przedstawia jej wspólną przyszłość.  Sam w sobie mężczyzna jest przerażający a dodając do tego moment w którym ściąga buty i stawia Belli stopy przed nosem - O nie!
Miałam sześć lat kiedy postanowiłam, że żadnych spoconych męskich stóp masować nie będę.


' Piękna i Bestia' to do tej pory moja ukochana bajka. I codziennie marzę o Disneylandzie wyobrażając sobie Paryż z przerwą na rozmowy płynnym francuskim z Gaspardem Ullielem.
Ale wracając.
Zrobiłam dzisiaj dla siebie coś dobrego.
Po pierwsze - poszłam do ginekologa.
Po drugie - weszłam do Empiku i była tam jedna z tych cudownie brzmiących promocji - 50%
I dzięki takiemu szczęściu kupiłam sobie świeczkę.
Wczoraj napisałam że straciłam cynamon.
No cóż, teraz na moim stoliku pali się cynamonowa świeca a mnie ogarnął spokój. A tak naprawdę chodzi o to, że szaleją mi hormony. Bo jestem stuprocentową kobietą. I dobrze mi z tym, ba! Cudnie mi z tym.
Żeby nie było że ciągle jest coś nie tak, korzystając z okazji że napakowałam się endorfinami w postaci czekolady napiszę co lubię.
Bo zawsze zapominam, że przecież jestem fajna.
Czytam.
Gotuję.
Piorę.
Fajnie wyglądam w bieliźnie.
Mam talię, i to nie jakąś ale konkretną.
Rysuję.
Kocham rower.
I góry.
Zaraz się zacukrzę.
No ale trzeba być dla siebie dobrym. Zawsze. Kobieta to nie tylko chudość, bogactwo i zajebistość. Kobieta to ciepło.
Zadbane, pachnące wanilią szczęście.
Szanujmy się kobiety.

L.

ps. zabrzmiałam w tym poście jak moja babcia feministka, przepraszam, to dlatego że się jutro starzeję.



Share this:

CONVERSATION

1 komentarze: