OH SO HOT!

Ok jest gorąco. Jeszcze miałam nadzieję, że może jakiś deszcz spadnie (bo miał!).
Ale deszcz jak mężczyzna - zawsze obiecuje, a potem....
Więc plany na dzisiaj były ambitne.
Posprzątam mieszkanie, ugotuję pyszny obiad, obejrzę po raz drugi film Julia & Julia.
A tu nic. 

Bujam się po mieszkaniu cały dzień w sukience i fartuszku.


I zdecydowanie wolę być roznegliżowaną fleją.
Roznegliżowana fleja pakuje się co dwie godziny pod LODOWATY prysznic. Roznegliżowana fleja paraduje w koszulce i majtkach.
Roznegliżowana fleja potrafi sobie wybaczyć, że nie będzie w upalne dni Perfekcyjną Panią Domu.
Ale i tak idę zrobić obiad.
A sprzątać będę w nocy. I nikt mi nie odbierze berła i korony CIF'a. Bo co jak co, ale Królowa jest tylko jedna.
Więc nie nadaję się na upał. 
Nienawidzę słońca w ogromnych ilościach. 
Co innego jesienne słońce idealnie dopełnione lekkim chłodnym wiatrem.
Tak, odliczam dni. 


Więc idę pod prysznic po raz 8794694748 i po raz kolejny pozwolę by lodowata woda była świadkiem moich obietnic.
Tym razem będą to obietnice z pokryciem.
Już nie mam siły żyć z dnia na dzień.
Przecież plan jest narysowany.
No tak, ale ja nigdy nie lubiłam map i list zadań.
Sprawdzę czy magia działa. 

I dam wam znać. 

L.








































Share this:

CONVERSATION

3 komentarze:

  1. Ja paraduję na ogół przy takim hardkorowym upale tylko w reczniku/szlafroku/prześcieradle :D i nawet się ciesze teraz, że jestem w galerii w pracy, w klimie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och nago najlepiej <3 Klima jest zła! Mam zawalone gardło przez nią i sucho w oczach i sucho w sercu czasem też.

      Usuń
  2. Ja po klimie mam seksowną chrypę, ale fakt, w śpiewaniu przeszkadza :P

    OdpowiedzUsuń